środa, 8 października 2014

Codziennik - paplanina życia i zaginione klucze

Chcę  znaleźć magiczne źródło radości, dziurę w codzienności prowadzącą do lepszego świata lub – jak by to powiedziała Alicja- do krainy czarów.  Do miejsca gdzie po prostu realność jest fantastyczna. Gdzie panują fantastyczne realia życia. 



Ktoś kiedyś coś mówił o kluczu do szczęścia, przecież taki nie istnieje, nie można mieć klucza do pomieszczenia, którego nikt nigdy na klucz nie zamknął. Nie można mieć klucza do pomieszczenia, w którym nigdy nie było nawet drzwi. Nie można mieć klucza do pomieszczenia, które teoretycznie nie istnieje. Nie można mieć klucza do pomieszczenia, które ktoś nieopatrznie nazwał życiem.  



Życie to poemat, w którym każdy wiersz po prostu nie ma sensu. Ale połącz wszystkie w całość i zobaczysz dopiero, jaka bzdura Ci z tego wyjdzie. Bzdura pachnąca logiką a nawet głębią, jeśli takiej jej nadasz. 


Więc nadaję głębię bzdurze zwanej życiem. Tworzę jego fantastyczne realia wierząc, że znajdę klucz. Klucz do pomieszczenia zwanego tajemnicą życia, które tak naprawdę nigdy nie posiadało drzwi, które pozostawione przez budowniczego w połowie budowy, zieje pustym otworem, gdzie kiedyś te drzwi miały się pojawić. Teraz nie ma ani drzwi, ani nawet pomieszczenia, no proszę, jak czas wszystko niszczy i zmienia.



Teraz życie stoi otworem rozciągając się pod dachem nieba… ja w to uwierzyłem, to moja prawda



Drzwi i klucz do tajemnicy życia, do szczęścia egzystują tylko w wyobraźni, która jak wiadomo – bardzo często płata figle. Wyobraźnia – często kierowana odgórnymi wymogami gazet, radia i ogólnie pojętego mainstreamu, nabija mnie w swoją butelkę. Dlatego wszystko wyłączam i wierzę tylko w to, co mogę dostrzec, dotknąć, dosłyszeć. A wszystko to, w co wierzę, to właśnie są fantastyczne realia życia, które na własne potrzeby tworzę. Skleję to kleikiem zrobionym z papki tego o czym piszę i będzie ok. Czy to jest komukolwiek potrzebne? Nie wiem.



Teraz poważnie zabiorę się za stworzenie „Dekalogu człowieka nieszczęśliwego”, którego pierwsze przykazanie brzmi: „Za wszelką cenę dowiedz się, jak być człowiekiem szczęśliwym”…



Matko Święta, co ja paplam!:-) Lepiej może by o książkach, albo o muchomorku popaplać. Oj tam, w końcu i tak wszystko jest paplaniną, więc niech sobie każdy papla o czym tylko chce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miejsce na twoje przemyślenia.